17/04 Chlorine
- douslyszenia

- 18 kwi 2019
- 1 minut(y) czytania
Dziś znów retro, ale w nieco innym wydaniu. Formacja SadGirl postawiła zresztą na tą estetykę nie tylko na płaszczyźnie brzmieniowej, bowiem koresponduje z nią również klip, który został nagrany na taśmie filmowej 16mm.
Motywem przewodnim utworu jest historia tytułowej femme fatale, Chlorine - jej ucieczka z domu z obiektem swoich westchnień, następnie konfrontacja wyznawanych wartości, co ostatecznie kończy się w dość nieoczekiwany sposób. Momentami nasuwały mi się tutaj skojarzenia z netflixową produkcją 'The End of the F****** World'.
Niezwykle przyjemna ballada. Mam wrażenie, że spodoba się zagorzałym zwolennikom twórczości Arctic Monkeys - porównując ten utwór np. z No. 1 Party Anthem można stwierdzić, że wokal Mishy w niczym nie ustępuje wokalowi Alexa Turnera, a ja nawet pójdę o krok dalej i zaryzykuję twierdzenie, że brzmieniowo jest tutaj dużo ciekawiej.

Komentarze