4/04 Like Water
- douslyszenia

- 5 kwi 2019
- 1 minut(y) czytania
Christian Löffler wystąpił wczoraj w poznańskiej Tamie z materiałem z najnowszego krążka "Graal". Mimo tego, że jestem zdecydowaną zwolenniczką jego subtelnej formy i budowanego nastroju, to jednak odnoszę wrażenie, że czegoś wczoraj zabrakło.
W zasadzie rozumiem zamysł Löfflera, skoro Graal ma stanowić swoisty wstęp do kolejnego albumu, to z pewnością zaostrzył apetyt jego fanów. Niestety, w wydaniu koncertowym wypadło to trochę blado i monotonnie, nie było żadnej konkretnej treści, z którą powinno łączyć się serwowane nam preludium.
Może moje odczucia są też po trosze konsekwencją setu Rasmussena poprzedzającego wejście Löfflera - było bardzo energetycznie, udało mu się porwać publiczność. Pewnie to porównanie jest trochę na wyrost, ale wyobraźcie sobie taką sytuację, gdzie Vampire Weekend występowałoby w roli supportu Sigur Ros (no dobrze, zdecydowanie na wyrost), to będziecie mniej więcej wiedzieli, co mam na myśli.
Nie chcę przesadnie narzekać, bo samej płyty, która miała premierę dzisiaj, słucha się naprawdę dobrze - zdecydowanie polecam Wam przesłuchać dziś wieczorem cały krążek.

Komentarze