4/05 Jadu Heart - Forgotten Ghosts
- douslyszenia

- 6 maj 2019
- 2 minut(y) czytania
Usłyszałam dziś od jednej z zaufanych osób, że w zasadzie to byłoby bardzo fajnie, gdybym od czasu do czasu wrzuciła utwór czy odniosła się w ramach recenzji do jakiegoś... odrobinę bardziej znanego artysty. No cóż, wzięłam to sobie do serca i potraktowałam jako swoiste wyzwanie. W tym miejscu pojawia się zasadnicze pytanie - dlaczego doszłam do wniosku, że akurat Jadu Heart będzie się nadawać, skoro pozornie nie wydają się być jakoś specjalnie rozpoznawalni?*
*stwierdziłam, że rozpoznawalność rozumiana jest tutaj przez pryzmat klikalności - 6k fanów na FB, 12k wyświetleń Forgotten Ghost, w dobie dominacji social mediów nie są to może rewelacyjne wyniki z perspektywy słuchaczy np. Taylor Swift
Wydaje mi się, że gdyby nazwa tego projektu przewinęła się w rozmowie, to próbowałabym naprowadzić rozmówcę na właściwe skojarzenie rzucając hasła maski i Mura Masa.
Maski, bo to na nich w zasadzie opiera się wizerunek Alexa Headforda i Divy Jeffery, kryjących się pod pseudonimami Dina i Faro, a Mura Masa ze względu na jego niebagatelny wpływ na rozwój kariery tego duetu - i mam tu na myśli nie tylko wspólny singiel "U Never Call Me", ale całą współpracę z labelem Anchor Point Records.
Ok, jeśli reakcją jest stwierdzenie, że w sumie maski nie są niczym nowym i specjalnie wyróżniającym (patrz Daft Punk, Deadmau5, SBTRKT) albo pytanie - kim jest Mura Masa? - to sytuacja się trochę komplikuje.
To może inaczej. Tak zabawnie się składa, że w Forgotten Ghosts jest wyczuwalna delikatna inspiracja Radiohead (w tym miejscu odsyłam do utworu Reckoner). Więc skoro nie chcesz wychodzić ze swojej strefy komfortu i wolisz posłuchać czegoś, co jest Ci w pewnej mierze znane - to choć sama nazwa zespołu niewiele Ci mówi, podsuwam Ci coś, co brzmieniowo z pewnością kojarzysz.
Radiohead nic Ci nie mówi?
Nie wiem czy to jest w ogóle możliwe, ale tak sobie myślę, że jeśli ktoś tutaj trafi i dzięki temu odkryje Radiohead, to będę bardzo szczęśliwa, że w jakimś stopniu się do tego przyczyniłam, a zarazem pozazdroszczę możliwości przesłuchania ich twórczości od zera, ze świeżym spojrzeniem.
No dobrze, jeżeli do tej pory uważasz, że nie sprostałam zadaniu... pamiętaj, że kilka linijek temu wspomniałam o Taylor Swift.

Komentarze