9/05 Keaton Henson - Petrichor

Czy zdarzyło Wam się kiedyś wrócić z zakupów z zupełnie innym produktem niż ten, który zamierzaliście kupić? Podam przykład z życia wzięty - idziecie na rynek po spożywkę, a przypadkiem znajdujecie książkę, która ma dla Was dużą wartość (Kot i Mysz Güntera Grassa, true story - a to, dlaczego ma dla mnie tak dużą wartość, to już inna historia). Później oczywiście wracacie po jedzenie, bo uświadamiacie sobie, że w lodówce nie ma nic poza światłem, a jutro niedziela. Albo inaczej, może zdarzyło Wam się wybrać na imprezę, kiedy to naprawdę nie mieliście ochoty wychodzić z domu, a wróciliście o świcie, ze śpiewem na ustach (w takich sytuacjach w repertuarze pojawia się Kolorowy Wiatr) przekonani, że wspomnienie tego wieczoru będzie Wam towarzyszyć bardzo długo, bo poznaliście zupełnie wyjątkowych ludzi?

No cóż, z tym utworem było bardzo podobnie. Szukając czegoś zupełnie innego trafiłam na Petrichor - i tutaj na moment się zawahałam. Naprawdę niewiele brakowało, chciałam przeskoczyć już na inną playlistę. Traf chciał, że jednak dałam szansę Hensonowi. Przesłuchałam. Później jeszcze raz. I jeszcze raz.

Żeby docenić ten utwór, trzeba znać znaczenie słowa Petrichor. Słowo, którego odpowiednika nie znajdziecie w naszym słowniku, a oznacza ono przyjemny zapach, który towarzyszy opadom deszczu występujących po długiej fali upałów. Rzeczywiście, słyszymy w tle deszcz, ale tak naprawdę to stworzona przez artystę konstrukcja muzyczna pozwoliła uchwycić istotę tego zjawiska i oszukać zmysły słuchacza na tyle skutecznie, że naprawdę zaczynamy czuć to tytułowe petrichor. Chyba nieprzypadkowo skojarzył mi się ten utwór z 'Melodią mgieł nocnych'. Przerwa-Tetmajer, stosując zabieg synestezji w obrazowaniu poetyckim, bardzo zrabnie łączył wrażenia odbierane przez różne zmysły.

Druga sprawa to emocje, jakie wywołuje ten utwór u odbiorcy. Okazuje się, że bardzo różne - z ciekawości prześledziłam sobie komentarze na YT. Może nie będę ich przytaczać, żeby Wam niczego nie zasugerować. Przesłuchajcie i dajcie znać jakie przywołał wspomnienia, z czym Wam się skojarzył.

No dobrze, a jeśli szukacie odpowiednika tego utworu na polskim podwórku muzycznym - coś się znajdzie, wiadomo...

...deszcz na betonie, deszcz na betonie.